Osiem osób nie żyje, kilkadziesiąt jest rannych. To bilans nawałnicy, która w czwartek przeszła nad Polską. Burza nie ominęła też Wałbrzycha. Powyrywane drzewa, wypadki, zgniecione samochody i pozrywane linie energetyczne – tak wyglądała sytuacja w naszym mieście.
Do tragicznego wypadku doszło wczoraj wieczorem w okolicach hipermarketu Tesco w Szczawnie Zdroju. Złamana gałąź uderzyła w przednią szybę jadącego samochodu. To były ułamki sekund. Kobieta straciła panowanie nad samochodem
– Jechaliśmy od strony ronda i gałąź uderzyła w szybę, w żonę. Żona mówi, że nic nie widzi. Straciła panowanie nad samochodem, w coś uderzyliśmy na pewno w auto – mówi mąż poszkodowanej w wypadku
Wiatr zerwał się nagle. Zrobiło się ciemno, a przez Wałbrzych przeszła straszna nawałnica.
Straż pożarna interweniowała 37 razy. Najgorzej sytuacja wyglądała na Sobięcinie, gdzie drzewo przewróciło się na budynek mieszkalny. W całym mieście szalejąca wichura połamała gałęzie i powyrywała drzewa
– Na Sobięcinie drzewo spadło na elewację budynku, poza tym bardzo dużo drzew jest poprzewracanych i powyrywanych – twierdzi Robert Babiński z jednostki ratowniczo – gaśniczej w Wałbrzychu
Nie tylko strażacy mieli pełne ręce roboty. Pracownicy zakładu energetycznego również nie mogli narzekać na brak pracy
– To co było można zrobić od razu to zrobiliśmy. Było dużo awarii, wiatr pozrywał linie energetyczne. Teraz sprawdzamy, bo w nocy nie wszystko widać – twierdzi Sołuk Waldemar, rejon dystrybucji Wałbrzych
W wielu miejscach wczorajsza wichura pozrywała linie energetyczne. Niektórzy mieszkańcy do dziś nie mają prądu
– Nadal nie mamy prądu, lodówka się rozmroziła, wszystko się rozmroziło – mówi Pan Józef, mieszkaniec Sobięcina
Na ulicach leżą połamane gałęzie i poprzewracane drzewa. Mieszkańcy Szczawna Zdroju twierdzą, że to była chwila, zerwał się silny wiatr, zaczęło padać, a drzewa same przechylały się w stronę domów, stwarzając poważne zagrożenie
– To była chwila, zrobiło się ciemno, zaczęło padać. Z balkonu pospadały wszystkie kwiaty. My tylko patrzyliśmy, żeby drzew nie powyrywało – mówi Pani Regina, mieszkanka Szczawna Zdroju
W o wiele gorszej sytuacji byli mieszkańcy Sobięcina. Tam zerwane zostały linie energetyczne, a w niektórych miejscach połamane drzewa zatarasowały w wyjazd z podwórek. Są i tacy, którzy dziś nie poszli do pracy, bo wyjazd samochodem spod domu nie był możliwy
– Drzewo zatarasowało przejście. Zgłaszaliśmy to, bo nie ma jak przejść. Sąsiad nawet do pracy nie pojechał, wziął wolne, bo nie miał jak ominąć tego drzewa i wyjechać – mówi Pani Grażyna, mieszkanka Sobięcina
Trwa szacowanie strat i wielkie sprzątanie.