Szczawno do prywatyzacji

W czerwcu Ministerstwo Skarbu Państwa podjęło decyzje o zakończeniu bez rozstrzygnięcia procesu prywatyzacji spółki Uzdrowisko Szczawno-Jedlina SA. 13 lipca ministerstwo ogłosiło ponowne negocjacje w sprawie nabycia uzdrowiska. Termin składania pisemnych odpowiedzi przez inwestorów wyznaczono na 16 sierpnia.

Identyczna sytuacja dotyczyła innych prywatyzowanych uzdrowisk, m.in. w Kamieniu Pomorskim i Przerzeczynie-Zdroju.- Jako spółka nie posiadamy informacji o przyczynach takiego zakończenia negocjacji – mówi prezes Beata Szczepankowska – Jeśli jednak przyczyna braku rozstrzygnięcia negocjacji była zbyt niska cena oferowana przez potencjalnych inwestorów, to takie rozwiązanie można uznać dla nas za korzystne.Prezes przyznaje, że w ostatnim czasie spółka wręczyła wypowiedzenia o prace 19 osobom. – Były to sekretarki medyczne, osoby zajmujące się dozorowaniem Zakładu Przyrodoleczniczego, obsługa Pijalni Wód Mineralnych i pracownicy magazynu opałowego – wylicza Beata Szczepankowska. – Musieliśmy wręczyć te wypowiedzenia, bo ich miejsca pracy okazały się niepotrzebne. Wielu osobom zaproponowaliśmy jednak inne miejsca pracy w naszej spółce.Stanowiska pracy staja się zbędne, bo spółka cały czas inwestuje. Przebudowała m.in. starą węglową kotłownię grzewczą na ekologiczna gazową (tym samym niepotrzebne okazało się utrzymywanie składu opałowego), wprowadziła też system informatyczny do obsługi kuracjuszy (sekretarki medyczne nie są już potrzebne).- Ograniczamy tez zbędne koszty naszej działalności. Stąd na przykład decyzja o zleceniu dozorowania naszych obiektów przez firmę zewnętrzną i przy użyciu systemu alarmowego. To jest po prostu bardziej opłacalne – przekonuje Beata Szczepankowska. – Podobnie jest, jeśli chodzi o działalność Pijalni Wód Mineralnych. Kiedy jej obsługą zajmuje się zewnętrzna firma, koszty też mamy niższe, a z drugiej strony wydłużył się czas działania pijalni, z czego zadowoleni są nie tylko kuracjusze, ale i turyści.