Szkoła dla Archimedesów

Młodzież w Wałbrzychu będzie miała szansę przystąpienia do międzynarodowej matury. Na Dolnym Śląsku taki egzamin można składać tylko w jednej szkole – V L.O. we Wrocławiu. Do tego elitarnego grona dołączy także Zespół Szkół nr 1 w Wałbrzychu.

Organizacja Międzynarodowej Matury (International Baccalaureate Organisation) nie ma zbyt długiej historii – zaledwie 40 lat – ale ten rodzaj egzaminu staje się coraz bardziej pożądany. Obecnie w programie uczestniczy ponad 600 tys. uczniów z całego świata. Do Polski IBO trafiła dopiero w 1993 roku. Również u nas cieszy się coraz większą popularnością. – Matura międzynarodowa, to okno na świat. Przed absolwentami stoją nieograniczone możliwości dalszego kształcenia w wybranych uczelniach na całym świecie – podkreśla dyrektorka I L.O., Oksana Citak. Dyplom IBO jest honorowany przez renomowane Oxford i Cambridge, a także Harward w USA. Jest także możliwość uzyskania stypendium. Proces uzyskania certyfikatu szkoły IBO jest długi i skomplikowany, toteż na taki egzamin mogą liczyć uczniowie, którzy w tym roku pójdą do pierwszej klasy gimnazjum. – To jest zupełnie inny proces nauki, niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. To nie jest wkuwanie na pamięć twierdzenia Archimedesa, tylko stawanie się Archimedesem – wyjaśnia Oksana Citak. Program IBO kładzie największy nacisk na nauki ścisłe i biologiczne, uczniowie poznają zasady ekonomii i psychologii oraz poznają biegle co najmniej dwa języki. – Absolwent, to człowiek samodzielny, twórczy i krytyczny, doskonale przygotowany do dalszych etapów kształcenia – podkreśla Oksana Citak.Aby uzyskać prawo do wprowadzenia matury międzynarodowej, szkoła musi zacząć od remontów i modernizacji oraz zaopatrzenia gabinetów w nowoczesny sprzęt multimedialny. Trzeba rozpocząć proces kształcenia kadry oraz przygotowywania dokumentów akredytacyjnych. Faza kandydacka może potrwać 3 – 4 lata. Efektem finalnym będzie akredytacja, dająca prawo do przeprowadzania międzynarodowego egzaminu. Szkoła ma akceptację samorządów powiatowego i miejskiego – proces akredytacyjny łączy się z poważnymi wydatkami. W pierwszym etapie potrzebny będzie 1 mln zł. – po 500 tys. złożą się Urząd Miejski i Starostwo Powiatowe. Z entuzjazmem do projektu podeszła również Rada Pedagogiczna, która zaakceptowała go jednomyślnie. – Wymogi współczesnego świata nie pozwalają nam zrezygnować z tej szansy. Musimy starać się o coraz lepsze przygotowanie naszych uczniów do czekających ich wyzwań – mówi Oksana Citak.